wtorek, 26 sierpnia 2014

Obrazy, wiersze, bajki, koty i ja

Są tu refleksje po rozmowie z dziennikarką z Radia Opole. Piszę na gorąco. Może potem poprawię, a może i nie.

Redaktorka była u mnie pełne 2 godziny. Pytania i odpowiedzi, własne zapatrywanie na Moje Malarstwo i DLACZEGO MALUJĘ?
CO MI TO DAJE?,
CO MNIE SKŁONIŁO?
Jakimi Technikami maluję,
Tematy, Pejzaży,
Materiały, Pędzle, Farby,
Potem nadeszła sprawa Kotów.
Dlaczego One do mnie tak lgną i inne Zwierzęta też.
Coś musiało się w Pani życiu stać!!!!!!!!

Opowiedziałam o naszej Suczce o imieniu ASTA, która nas pilnowała, a mnie dzięki niej wróciła Mowa, po 3-letnim Szoku.
Teraz klepię za duuuuużżżżżżżzoooooooooooo.
Wracając do dalszej nagrywanej rozmowy, podobały się w obrazie;
Krapkowickie Koty z Mafią, Koty w łóżku,
Kot z Rekinem,
Sunsweet, Zachód księżyca w poświacie wodnej
i wiele innych. Szczególnie kreślone ołówkiem, zatrzymywały jej Oczy.
Poprosiła mnie o Obrazy, Koty, Bajki i Poezję.
Zastanawiała się Ona nad Kotką dzikuską, co przyprowadziła do mnie te Kocięta na wychowanie. Ile ta Kotka musiała mieć do mnie zaufania, że pozwoliła bym je wychowała.


Łzy mi lecą jak zwykle.
Przyprowadziła dwa 3-miesięczne Kocięta i mówi do mnie "Miau" wychowaj je Ja jestem chora i nie wiem czy zdążę dokończyć moje zadanie.

 


Wychowałam dwa 'łobuzy" a Ona dzisiaj odeszła.
Dostała Kromkę chleba z kiełbaską na drogę, aby Wielki Kot, puścił ją w Bramy za Niebieską Chmurką.

Kocięta były dzikie. Pręgowaty z literką "M" był włożony do Kartonika i nauczył się miauczeć. Cała wieś słyszała, jego wrzaski. Ale został.
Kocinka  - tri kolorowa polazła za Kocurami.
Miau, miau, miau.
                               ========================
Dzień później. Mały Kot prosi:
Mamo "Mikuś" obudź się to ja jestem, Twój Synuś MICHAŁEK.
Obudź się, takie delikatne masz futerko, ja już będę grzeczny i nie zeżrę wszystkiego.
Będę grzeczny, tylko obudź się. Możesz mnie znowu łapą bić po łebku....

Wszystko zniosę tylko miauknij do mnie...

NIE ODZYWA SIĘ DO MNIE!
Twój Michałek...

                ==========================
  


Pokażę obrazek i dodam Bajkę, tak będzie lepiej. Po kolei, jak mówią.


KRAPKOWICKA KOCIA UMOWA..

My, Koci Strażnicy, zobowiązujemy się pilnować Krapkowickiego Rynku
przed atakiem z zewnątrz oraz utrzymywać porządek.
JEST KOTÓW 5.
Ten na dachu z wielkimi oczyma - to Obserwator Rynkowy.
Ten czarny patrzący z boku pilnuje Baru MIAU.
Kot brązowy ze zdziwioną miną, któremu oczy wywróciły się poza górną wargę, czatuje na rogu domu, bo to jego ulubione ciepłe miejsce.
Długi ogonek kontroluje tyły Zabytkowego Miasta. Musi pokonywać długą wędrówkę, skradając się w ciemnościach nocy, jednocześnie narażony jest na niebezpieczeństwo wszędzie czyhające.
Jak zwykle jeden zwany przez wszystkich Gapą. Zjawia się zawsze na końcu, ale i tak spadnie na cztery łapy.

MOTTO UMOWY...
Brązowy złożył skargę na Kota Miau.
Miast być lojalny - zawierał transakcje handlowe, narażając całe kocie gremium na straty.

Górny Strażnik wielkooki spał, a jak przecierał ślipia - to mafia z towarem odjeżdżała.
Długi ogonek patrzył na to całe bractwo z uśmieszkiem, jednocześnie ostrzegając przed... Małym.....Królem...

Miau
                               =============================

REKIN NA WĘDCE


Dzień wspaniały, kocie lenistwo to dobra rzecz.
Postanowiłem iść nad morze.
Wziąłem łódkę, wlazłem, uważając by mojego Futerka nie zmoczyć.
Siedzę sobie w łódeczce i czekam aż ktoś mi Rybkę złapie,
bo do mojej miniaturki wpadały same.

Świeżą Rybkę jadałem cały tydzień.
Gdybym umiał to pogwizdałbym po Kociemu, ale myszy nie mogę wystraszyć.
Zły nie jestem a MYSZY są moje. Siedzę przy Sterze i przewracam oczyma na wszystkie strony,
naraz podpływa do mnie wielka, wręcz ogromna Ryba, jak REKIN.
Otwarła Paszczę bo chciała mnie zaraz zjeść.

Ja ze strachu, siadam jej na Ogonie i trzymam się. Już płakać mi się chce co ja bidny pocznę,
gdzie moja łódka i gdzie moje Rybki i Myszy.

REKIN nie wytrzymał mojego naporu na ogonie i zrezygnował.
Zleciałem do wody i jak nie trzasnę moim ogonem to fale ogromne się pojawiły.

BYŁEM URATOWANY.
Na pożegnanie wrzasnąłem do REKINA,
Miej się na baczności, wrócę z wędką i za karę wyrwę Tobie ząb.
       
             ========================


Popatrzcie na tę Kocią Bandę, która mnie obserwuje częściowo schowana pod Krzaczkami.




Znowu dwa Bezdomne na moim podwórzu.



Kot maluję ze mną.
 



Znowu Kocurek.



Zapłakana z Kotem.


                          =============================== 


Teraz te wiersze, które pani Redaktor wzięła do godzinnej prezentacji.



Gonić czas...

Żyjemy, jak chcemy, śpieszno nam wszędzie,
w domu, na ulicy w pracy,
stajemy się więźniami pośpiechu.
Czas stuka i ucieka.
My nie zwracamy na to uwagi, bo i po co.
Jesteśmy młodzi, piękni,
mamy wszystko, co chcemy.
Zdrowie, miłość i pełne zadowolenie,
A czas stuka i ucieka,
a my jesteśmy głusi na wołanie Czasu.


Pośpiech oddala nas od wszystkiego,
Jesteśmy drażliwi, wręcz źli, a Czas ucieka.
Ucieka to, co nam było bliskie, ważne i cenne.
Pozostała starość i czas krótki.
Czas, który w tej chwili goni NAS..




                               ==========================

Ucho

Kiedy idę spać, zamykam Ucho na kluczyk.
Niech odpocznie,
bo nasłuchało się gawędzenia.
Każdy dźwięk trzeba zakodować,
a szufladeczek wolnych jest coraz mniej.

W południe ucho otwieram
i nakręcam do nowej pracy.
Wtedy kiedy buczy w lewym uchu,
przekładam kluczyk do prawego
i kontroluję,
czy warto cokolwiek słuchać.
Czasami posłucham sama dźwięków.
I zapiszę to w mojej głowie.

                               ============================



Gdy już oczy bolą od koloru, co wtedy?
Wtedy tworzę inne rzeczy. Np:


IGŁA...

Do kłębka wełny z całą siłą ktoś wbił igłę,
Igła, patrzy na otaczający ją Świat i jest zdziwiona jak można kłębek zranić.
Chciałabym otworzyć okno, dla każdego kto spokoju i szczęścia potrzebuje.
Zaszyję to całe zło
Niech ludzie, będą dla siebie życzliwi i uśmiechnięci, wtedy ja w tym kłębku nie będę cierpieć.

 




 


1 komentarz: