poniedziałek, 19 stycznia 2015

Kocia bajeczka


Jak wiadomo, Koty to indywidualiści, chodzące swoimi ścieżkami.
Nie wolno im się narazić czymkolwiek.
Nawet spojrzenie daje znak o czym One wiedzą najlepiej.
Tam samo wiedzą, kiedy wrócę do chałupy. Wtedy pod Krzaczkami siedzą i informują mnie cichym Piskiem że są na Straży.
Inna inszość to wieczór, gdy trzeba iść Spać.
Wiadomo jest też, że Kocury to lenie, kochają ciepłe i wygodne miejsca.

Dużych Kotów, kolorowych jest znowu 5.
Trzy czarne rozrabiaki z zielono-żółtymi oczami. Oczami złymi a do tego rozcapierzone Pazurska.
Królem tych Kociaków, jest żółto złoty o mięciutkim futerku i łagodnym usposobieniu.
Codziennie wieczorem, jak na Komendę włażą do łóżka, moszcząć sobie, jak najlepsze miejsce.
Dla mnie nie starcza, skrawka kołderki.
Ile ja muszę tą Bandę naprosić by przesunęli się.
Mruczą, odgłosami wielkiego Zwierza, jeżą swoje futerka a JA Cap za Grzbiety i na dolną półeczkę.

Wtedy rozpoczęła się Wojna.

.Prychały głośno i dluuugo, uszy wtedy mają opuszczone na łebkach a Ogony postawione do góry.
Ganiają po łożu jak opętane.
Jak z takimi Bestyjkami żyć w Zgodzie.

Któregoś dnia byłam słaba i prawie chora. Po prostu chciałam spać spokojnie. Poszłam do łóżka a tu naraz ŁOMOT. i WRZASKI.

WYNOCHA STARA BABO,

ŁÓZKO<JEST NASZE.

MY PRZYNOSIMY TUTAJ CZERWONE SERDUSZKA>ABY BYŁO WESELEJ.

Minę miałam smutną i zdecydowanie po tej nagonce.  Uległam im.

Jeszcze na domiar złego,j eden po Kociej rozróbie ma tylną łapkę naderwaną.
JEST KULAWY,
WIECIE JAKIE TO PRZEŻYCIE DLA MNIE>
Pyski umieją NA MNIE DRZEĆ A JAK Bida to do Mamulki po pomoc...

No cóż, taki jest mój los...
EFSUL 2015.






Początek formularza

Dół formularza


 


Czerwone drzewo i kot w alei